wtorek, 11 stycznia 2011

kontrola

Szef lubi wszystko wiedzieć. Chyba każdy szef tak ma. Raz w pewnej firmie w której pracowałem byłem podsłuchiwany. Ale ja dziś nie o podsłuchach miałem pisać.

Nasz szef w swej ciekawości posunął się niemal do przestępstwa. Otóż jakiś czas temu odeszła od nas jedna osoba. Odgrażała się, że odejdzie ze 2 lata, aż w końcu odeszła. Gdy powiedziała, że odchodzi szef się zorientował, że nie ma podpisanej z nią umowy o zakazie konkurencji. "Zmusił" ją, żeby podpisała przed odejściem. Nie wiem jak to zrobił ale ja na jego miejscu bym go po prostu wyśmiał. Ona jednak pewnie chciała mieć spokój więc podpisała.

Nadszedł ten upragniony dzień, kiedy symbolicznie zerwała z przeszłością usuwając szefa ze znajomych na facebook'u. Szef oczywiście zdziwiony wielce próbował się dowiedzieć dlaczego został usunięty... a ona po prostu się bała. Do tej pory się boi, że jak szef się dowie gdzie ona pracuje, a ona jest na okresie próbnym to on może coś jej nabruździć. Nie przeceniałbym jego możliwości, ale też wiem, że na wiele go stać.

Pokazał to kilka dni później kiedy uzyskał dostęp do konta facebook'a jednego z pracowników naszej firmy i bez jego wiedzy na fejsbookowym czacie zagadał ex-pracownika z intencją dowiedzenia się gdzie pracuje. Ex-pracownik się w porę zorientował i plan spalił na panewce, ale z każdą taką informacją o szefach ręce opadają.

A jutro jest takie spóźnione pożegnalne piwo z ex-pracownikiem i oczywiście wszystko się dzieje w tajemnicy przed szefami i osobami podejrzanymi o donoszenie. Oczywiście pewnie i tak się wyda, w końcu u nas rzadko kilka osób naraz wychodzi jednocześnie. I oczywiście szef znowu wpadnie w paranoję, że pracownicy spiskują. W końcu według niego życie towarzyskie między pracownikami może się dziać tylko za zgodą i przy udziale jednego z szefów, inaczej jesteśmy podejrzani. Podejrzani o nielubienie szefa. Echhh.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz