piątek, 4 lutego 2011

mecz ostatniej szansy

A tak było pięknie. W poniedziałek przyszedł account i opowiedział nam o nowym projekcie. Skomplikowany, wymagający użycia narzędzi których nie znamy. Do projektu został dołączony harmonogram: deadline pod koniec marca.

Dwa dni póżniej przyszedł ten sam account i powiedział, że mam czas do końca lutego. Takie małe upierdolenie projektu o 3 tygodnie.

A na sam koniec szef powiedział, że to projekt ostatniej szansy, bo zawsze dawaliśmy ciała i jak teraz damy to koniec.

Ile razy już ten sam tekst słyszałem.  I zawsze były nerwy i zawsze dawaliśmy ciała i zawsze dostawaliśmy kolejną szansę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz